wtorek, 6 sierpnia 2013

Katolik fantastą?


 Mam nadzieję, że czytelnicy bloga zrozumieją chęć przeprofilowania się delikatnego - nie chcę pisać tylko recenzji, nie chcę pisać tylko o książkach. O wielu książkach/filmach nie widzę sensu rozpisywania się nadmiernego. Tekst zamieszczony tutaj miał w założeniu pojawić się tylko na blogu, jako próba eseju czy felietonu okołotematycznego - jednak spodobał się redaktorom i znalazł na portalu. Przynajmniej trafię do większej ilości czytelników...

Na wakacje dostałem taki zestaw lektur do recenzji:




Chestertony (świeżutkie!) już przeczytane, jak zwykle genialne, nasi religijni konserwatyści powinni u niego brać lekcje stylu i argumentacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz